Asset Publisher Asset Publisher

Rys historyczny Nadleśnictwa Bircza

Rys Historyczny Nadleśnictwa Bircza
Lasy pozostające w zarządzie obecnego Nadleśnictwa Bircza w okresie międzywojennym stanowiły w większości wielką własność prywatną. Znaczne obszary leśne należały do Polskiej Akademii Umiejętności, a państwowe podlegały Nadleśnictwom Dobromil i Michowa.
W latach II wojny światowej wystąpiły szkody w lasach, spowodowane bezpośrednimi działaniami wojennymi. Pierwsze powojenne plany urządzania wykonane na początku lat pięćdziesiątych podkreślają zły stan lasu spowodowany rabunkowymi wyrębami i zupełnym brakiem pielęgnacji upraw i młodników. Na Pogórzu Przemyskim znaczący wpływ na przyszłą gospodarkę leśną miało wysiedlenie w latach 1944 – 1947 ludności ukraińskiej. Grunty przesiedleńców przejęło państwo pod koniec 1947 r. Praktycznie całość lasów na omawianym terenie znalazła się w jego rękach. Prowadzono wówczas intensywne prace zalesieniowe, które objęły 9 tyś [ha] gruntów.
Utworzone zostały nowe nadleśnictwa, w tym Bircza, Nowe Sady i Wojtkowa. Nie miały one ustabilizowanych granic, gdyż stanowiły zlepek różnych dawnych form własności. Solidne podstawy gospodarki leśnej na opisywanym terenie stworzyło dopiero definitywne urządzenie lasów. Wykonano je dla Nadleśnictw Bircza, Nowe Sady i Wojtkowa w latach 1963-68 r.
W połowie lat sześćdziesiątych na terenie nadleśnictw Bircza, Wojtkowa i Nowe Sady zaczęto tworzyć łowiecki ośrodek rządowy, istniejący do 1982 r., którego obecność miała negatywny wpływ na gospodarkę leśną tych terenów. W Arłamowie wybudowano pałac myśliwski wraz z zapleczem gospodarczym i socjalnym. Ogrodzono około 20 tys. [ha] lasów. Długość ogrodzenia (z siatki stalowej) wynosiła 120 km. Z okolicznych lasów zwabiano zwierzynę stosując dokarmianie i instalując w ogrodzeniu system tzw. skoczni, pozwalający na przedostanie się jej do środka, a uniemożliwiający wydostanie się na zewnątrz. Utrzymywano bardzo wysoki stan zwierzyny płowej, której obecność spowodowała szkody o katastrofalnym rozmiarze. Okresowa inwentaryzacja szkód wyrządzonych przez zwierzynę w lasach Nadleśnictwa Bircza, przeprowadzona w 1990 r. wykazała, że 57 % upraw i młodników było uszkodzonych w znacznym stopniu.
W 1975 r. w związku z reorganizacją podziału administracyjnego w lasach państwowych utworzono tzw. wielkie nadleśnictwa. Z dawnych Nadleśnictw: Bircza, Nowe Sady i Wojtkowa utworzono Nadleśnictwo Bircza, a dawne odrębne jednostki stanowią obręby leśne. Po 1990 roku Nadleśnictwo Bircza przejęło w zarząd ok. 2,5 tyś. [ha] gruntów w większości po byłym Wojskowym Gospodarstwie Rolnym,a także Państwowym Gospodarstwie Rolnym.


Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

Bieszczadzkie żubry cierpią od telazjozy (uwaga! drastyczne zdjęcia)

Bieszczadzkie żubry cierpią od telazjozy (uwaga! drastyczne zdjęcia)

W sierpniu 2019 roku stwierdzono kilka przypadków telazjozy - groźnej choroby żubrów powodowanej przez nicienie. Pasożyty żyjące w gałce ocznej przeżuwaczy powodują u nich ślepotę, zaburzenia ruchu i w konsekwencji śmierć. Niestety, choroba w bieszczadzkich stadach postępuje.

- Nicienie z rodzaju Thelazia powodują ciężkie choroby oczu przeżuwaczy zarówno domowych, jak i dzikich, przy czym u zwierząt żyjących na wolności nie ma praktycznie żadnych możliwości leczenia – objaśnia doktor Stanisław Kaczor, powiatowy lekarz weterynarii w Sanoku. - Niewielkie nicienie o długości od 6 do 21 mm żyją w przewodach łzowych, w worku spojówkowym, pod trzecią powieką i na rogówce oka u bydła i  żubrów. Z uwagi na to, że to choroba przenoszona przez owady, jest silnie inwazyjna, przysparzająca wielu cierpień, a w konsekwencji mogąca doprowadzać do śmierci zwierząt. Bywa, że żubr okalecza się, a nawet zabija się o drzewo w czasie biegu. Dochodzi też do przypadków autoamutacji gałki ocznej, wyrywanej z bólu na sękach. 

Pierwszy przypadek telazjozy stwierdzono w 2012 roku w Balnicy. Żubr dotknięty chorobą był agresywny w stadzie, kłuł rogami inne osobniki, uderzał łbem o drzewa, nie bał się ludzi. W 2013 roku został wyeliminowany i wówczas okazało się, że był trapiony przez nicienie telazjozy. Od tego czasu stwierdzono tę chorobę u kilkunastu padłych osobników, w innych zaś przypadkach, z uwagi na stan rozkładu, nie dało się ustalić pewnej przyczyny śmierci.

- Monitoring, jaki prowadzimy wśród stad daje dziś bardzo niepokojący obraz, bo osobników zainfekowanych przybywa, zwłaszcza wśród żubrów starszych, ale są też przypadki u młodzieży – mówi Grażyna Zagrobelna, dyrektor RDLP w Krośnie. – Stąd też uzyskaliśmy decyzje Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o eliminacji 15 chorych osobników. Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że w czasie jesiennego zbijania się w większe stada, kolejne żubry będą zarażane.

W Bieszczadach żyje ponad 600 żubrów w stanie dzikim, skupionych w dwóch większych subpopulacjach: wschodniej i zachodniej. Telazjoza stwierdzana była u żubrów żyjących na terenie Nadleśnictwa Baligród i Komańcza, a więc w zachodniej części Bieszczadów.

- Najpoważniejszy problem jest w stadzie na terenie Nadleśnictwa Baligród, gdzie według naszych obserwacji zainfekowanych jest około 30-40 żubrów. Nie ma możliwości ich leczenia, jedyne działania, jakie możemy podjąć to eliminacje chorych osobników, aby skrócić cierpienie zwierząt i zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby – zaznacza doktor Stanisław Kaczor.

Do tej pory wyeliminowano przez odstrzał 9 chorych żubrów na terenie Nadleśnictwa Baligród, gdzie w stanie dzikim żyje około 300 osobników, w tym 50 tegorocznych cieląt. Jeden chory żubr został też wyeliminowany na terenie Nadleśnictwa Komańcza. U części osobników choroba spowodowała całkowite zniszczenie oczu. Problem dotyczy też stad żyjących w lasach Nadleśnictwa Lesko, jak również bydła domowego, które może być zarażone w okresie aktywności much przenoszących nicienia telazjozy.

 

Tekst: Edward Marszałek

Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie

Zdjęcia: Damian Stemulak, Nadl. Baligród